Obserwatorzy

piątek, 10 stycznia 2014

Mój dokończony jesienny sweter

Dokończony. Kamień spadł mi z serca, bo z braku włóczki myślałam,że długo nie zobaczy światła dziennego. Oczywiście miał być obszerny kołnierz, szerszy ściągacz, a wyszło jak zawsze. Następnym razem lepiej skalkuluję ilość potrzebnej przędzy. Bardzo polubiłam czesaną wełnę; jej puszystość i różnorodność barw.



Pozdrawiam Was ciepło










1 komentarz:

  1. Pięknie Ci wyszło ! , ja nie pamiętam kiedy robiłam na drutach.
    Miałam problem by wejść na twoją stronę !!!!!!!! wyszukiwarka gogle jej nie potrafiła odnaleźć , mam nadzieje ,ze to przejściowy problem bo inaczej nie bedzie mozna do Ciebie trafić . Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń