Mój dokończony jesienny sweter
Dokończony. Kamień spadł mi z serca, bo z braku włóczki myślałam,że długo nie zobaczy światła dziennego. Oczywiście miał być obszerny kołnierz, szerszy ściągacz, a wyszło jak zawsze. Następnym razem lepiej skalkuluję ilość potrzebnej przędzy.
Bardzo polubiłam czesaną wełnę; jej puszystość i różnorodność barw.
Pięknie Ci wyszło ! , ja nie pamiętam kiedy robiłam na drutach.
OdpowiedzUsuńMiałam problem by wejść na twoją stronę !!!!!!!! wyszukiwarka gogle jej nie potrafiła odnaleźć , mam nadzieje ,ze to przejściowy problem bo inaczej nie bedzie mozna do Ciebie trafić . Pozdrawiam serdecznie.